Skierniewicka prokuratura bada okoliczności tragicznego wypadku, w którym zginęła 14-letnia dziewczynka. Jej o rok starsza koleżanka przebywa w ciężkim stanie w szpitalu. Nastolatki zostały potrącone w poniedziałek po południu przez samochód dostawczy. Kierowca był trzeźwy, ale - jak przekazuje policja - chwilę przed wypadkiem najprawdopodobniej został oślepiony przez słońce.
Do tragedii doszło około godziny 19. Jak przekazuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury okręgowej, dwie nastolatki jechały przy prawej krawędzi jezdni na ulicy Fabrycznej. Jedna z nich, 15-latka poruszała się rowerem elektrycznym.
- Nastolatki zostały uderzone przez samochód dostawczy, który jechał w tym samym kierunku. Ustalamy, czy rowerzystki jechały jedna za drugą, czy też jechały obok siebie - przekazuje prokurator.
Samochód dostawczy, za kierownicą którego siedział 29-letni mieszkaniec Skierniewic uderzył rowerzystki przednią, prawą stroną maski.
- Nastolatki na skutek potrącenia wpadły do rowu. Wezwane na miejsce służby prowadziły akcję reanimacyjną poszkodowanych nastolatek. 14-latki nie udało się uratować. Starsza o rok poszkodowana w ciężkim stanie została przewieziona do szpitala w Skierniewicach - relacjonuje Kopania.
Policja: najpewniej kierowcę oślepiło słońce
Komisarz Robert Zwoliński z Wydział Ruchu Drogowego KMP w Skierniewicach przekazał, że kierujący dostawczym renault master 29-latek był trzeźwy. Przeprowadzone dotąd testy wykluczyły też, żeby był pod wpływem narkotyków.
źródło: TVN 24
Comentarios